środa, 8 maja 2013

1.1

        Wchodząc do klasy na Nikeę rzuciła się jasnowłosa dziewczyna. Sądząc po minie była w dobrym humorze. Jej ciemne blond włosy układały się w loki opadające jej do obojczyka. Z uśmiechem wypuściła Nikeę z objęć.
- Nareszcie.- powiedziała z czułością w głosie.- Gdzie ty się podziewałaś ostatnie dni, co?- złapała się za boki i przybrała według niej samej groźną minę.
- Ah, tu i tam.- Nikea wzruszyła ramionami, siadając na swoim miejscu. Nauczyciel wszedł do klasy i rozpoczął swój wykład. Dziewczyna czując na sobie czyjeś spojrzenie odwróciła się do tyłu. Natknęła się na wzrok innego nowicjusza o imieniu Casper. Był on wysokim oraz barczystym chłopakiem. Na jego plecach błyszczał się ozdobiony topór z kilkoma bursztynami na rękojeści. Pochodził on ze średniego Rodu, który był znany w mieście z handlu bursztynami. Jego skóra przybierała brązową barwę, lecz na jego twarzy widniały naturalne, duże rumieńce, które robiły się bardziej czerwone niż zwykle, gdy Nikea na niego patrzyła. Zakłopotany, odwrócił się do Oscara, wysokiego chłopaka z bujnymi lokami na głowie.
        Czując zimny dotyk na dłoni, w miejscu, gdzie znajdował się jej znak Nikea odwróciła się do wciąż patrzącej na nią Alexy.
- Czyżby Casper się znów na ciebie patrzył?- szepnęła.- Szczęściara z ciebie. Co ty takiego robisz, że każdego zauroczysz tym swoim wdziękiem, co? Naucz mnie tego.- zadowolona uśmiechnęła się, odsłaniając rząd równych, białych zębów. 

- To, że się patrzył przecież nic nie znaczy.- odpowiedziała.- Poza tym, ty też nie masz na co narzekać.
- Jasne.- odwróciła się z naburmuszoną miną.
- Nie dość, że chuda, to i ładna.- odezwał się ktoś zza pleców Nikei.- Bogata, z dobrego Rodu. W dodatku się bardzo dobrze uczysz.
Caroll, Nikea i Alexa były najlepszymi przyjaciółkami od początku nauki w Akademii. Założyły nawet Gildię, w której panowały określone reguły i zasady, których nie wolno było złamać. Jedną z nich była zazdrość o chłopców, dlatego też Nikea czuła się nieswojo, gdy jej przyjaciółki mówiły i jej relacjach z chłopcami.
- Znalazła się gruba i brzydka.- fuknęła i odsunęła się od niej.- Dajcie mi się skupić.- wymruczała i do końca pierwszej lekcji wsłuchiwała się w wykład o trzeźwości myśleniu w sytuacji zagrażającej życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz